Pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych Łukasz Krasoń zapewnił, że projekt ustawy o asystencji osobistej jest gotowy. "Złożyliśmy wniosek o wpisanie go do wykazu prac legislacyjnych rządu" - powiedział wiceszef MRPiPS. Z wyliczeń publikowanych w mediach wynika, że asystent osobisty średnio dziś zarabia 4720 zł brutto. W projekcie rządowym zapisano, że nie może nim być osoba z rodziny, czy osoba karana.
Na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu Sejmu zaplanowano pierwsze czytanie prezydenckiego projektu ustawy o asystencji osobistej osób z niepełnosprawnościami. Usługa ma być dostępna w każdym powiecie dla osób powyżej 18 lat i być finansowana z budżetu państwa. Projekt przewiduje od 40 do 200 godzin asystencji osobistej miesięcznie. Projekt wpłynął do Sejmu na początku marca.
Pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych, wiceminister rodziny Łukasz Krasoń ocenił, że projekt ustawy w kształcie zaproponowanym przez prezydenta jest rozwiązaniem niewystarczającym. Zaznaczył, że w regulacji brakuje m.in. zróżnicowania stawek godzinowych dla asystentów. Jak tłumaczył wiceminister, "czymś innym jest świadczenie usług osobie z ogromnymi potrzebami, a czymś innym jest towarzyszenie komuś w wyjściu do sklepu".
Przypomniał, że w resorcie trwają prace nad rządowym projektem ustawy o asystencji osobistej. - Ten projekt jest gotowy. W lipcu złożyliśmy wniosek o wpisanie go do wykazu prac legislacyjnych rządu. W międzyczasie odbyły się trzy posiedzenia Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, podczas których bardzo szczegółowo przedstawiałem ten projekt - powiedział Łukasz Krasoń. Poinformował, że projekt w resortowym kształcie różnicuje stawki finansowe dla asystentów.
- Wyszliśmy z założenia, że będzie taka grupa osób, której będzie trudniej znaleźć asystenta, jeżeli te stawki nie będą zróżnicowane. Jeśli asystent będzie miał do wyboru ciężką pracę za te same pieniądze, co praca lżejsza, to oczywiste jest, że większość wybierze tę prostszą opcję - powiedział wiceminister. Dodał, że projekt prezydencki przewiduje też ograniczoną formę wyboru asystentów.
- Według niego można by było korzystać wyłącznie z usług organizacji pozarządowych albo powiatowych, które miałyby odgórnie kierować asystenta do danej osoby. W naszym rozwiązaniu to osoba z niepełnosprawnością sama będzie mogła wskazać swojego asystenta. Będzie mogła pokazać: ja chcę, żeby asystował mi ten człowiek. Oczywiście projekt wprowadza konkretne wytyczne - asystentem w rozumieniu ustawy nie będzie mógł być np. członek rodziny czy osoba karana - zaznaczył Łuaksz Krasoń.
Zapowiedział stworzenie centralnej listy organizacji pozarządowych, które będą oferowały usługi asystencji osobistej. - NGO będą musiały wnioskować o to, by się na takiej liście znaleźć, natomiast gwarantem świadczenia usługi na swoim terenie będzie powiat - dodał wiceszef MRPiPS. Przyznał, że asystentów jest teraz za mało, dlatego pełnienie tej funkcji nie będzie obwarowane restrykcyjnymi wymaganiami.
- Funkcję asystenta będzie można pełnić już po przejściu krótkiego szkolenia - podkreślił wiceminister. Dodał, że z czasem asystent będzie mógł podnosić swoje kwalifikacje, szczególnie jeśli chodzi o okołomedyczne aspekty opieki. Wiceminister zaznaczył, że trwają jeszcze konsultacje dotyczące kosztów tego rozwiązania, które "mogą wynieść kilka miliardów złotych".
- To będą jednak bardzo dobrze zainwestowane pieniądze. Doświadczenia innych krajów pokazują, że dzięki asystencji osobistej nastąpił tam znaczący przyrost aktywizacji zawodowej osób z niepełnosprawnościami - zaznaczył.
Asystencja osobista jest usługą społeczną o charakterze spersonalizowanego wsparcia udzielanego w relacji jeden na jeden, które jest niezbędne do prowadzenia możliwie pełnego, samodzielnego życia.
Wsparcie może obejmować czynności samoobsługowe, utrzymanie higieny osobistej, prowadzenie gospodarstwa domowego, komunikowanie się z otoczeniem, poruszanie się, przemieszczanie i podejmowanie aktywności życiowej - społecznej i zawodowej. Obecnie usługi asystenckie realizowane są w ramach rządowych programów, do których mogą zgłosić się samorządy i organizacje pozarządowe.
Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Marcin Wiącek wielokrotnie zwracał uwagę na konieczność systemowego uregulowania asystencji osobistej. Wskazywał, że podstawową wadą rozpisywanych na kolejne lata programów jest m.in. brak zapewnienia ciągłości udzielanego wsparcia.
Jak podaje serwis Bankier.pl, dziś stawka godzinowa dla asystenta osoby z niepełnosprawnościami wynosi 50 zł brutto. W ramach programu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w 2024 roku stawka wzrosła o 10 zł brutto z 40 zł wypłacanych w 2023 roku.
Maksymalna liczba przepracowanych godzin jest ustalona z góry. Zależy od stopnia niepełnosprawności osoby, której asystent pomaga.
- Jeśli posiada ona znaczny stopień niepełnosprawności z niepełnosprawnością sprzężoną, to może skorzystać z 840 godzin wsparcia rocznie. Osoby o umiarkowanej niepełnosprawności mają do dyspozycji 360 godzin asystentury rocznie - wylicza Bankier.pl. Wynika z tego, że średnia zarobków asystenta osoby niepełnosprawnej to dziś 4 720 zł brutto.
Komentarz eksperta. Magdalena Osińska-Kurzywilk, Prezes Zarządu Koalicji "Na pomoc niesamodzielnym":
"Artykuł z małą ilością konkretów. Jedyne co istotne, to deklaracja, że usługa asystencka będzie finansowana z budżetu. Niepokoi mnie fakt, że projekt w resortowym kształcie różnicuje stawki finansowe dla asystentów. Jeżeli ustawa przewiduje, że osoba z potrzebami sama wybierze asystenta to przecież asystent wie, z jakimi potrzebami boryka się jego podopieczny. Różnicowanie stawek finansowych będzie wprowadzało dużo zamętu i konfliktu, bo jak ocenić „ciężkość” realizowanej usługi asystenckiej. Po drugie stan podopiecznego często się zmienia w ciągu kilku dni, więc wymagałoby to stałej kontroli i oceny – więc niby kto ma to robić (nie mówić o generowaniu kosztów tej oceny). Pamiętajmy również, że kwota 50 zł brutto-brutto nie jest kwotą wysoką i z takimi stawkami już obecnie trudno znaleźć asystenta. Podsumowując – propozycję należy przemyśleć i przeanalizować."
Źródło: www.rynekzdrowia.pl