maj 25, 2021

W pandemii zapomniano o niepełnosprawnych i niesamodzielnych

Dostęp do ochrony zdrowia i innych usług publicznych dla osób z niepełnosprawnościami i niesamodzielnych został znacznie utrudniony podczas pandemii COVID-19, z którą świat zmaga się od ponad roku.

Jak mówi Ewa Pawłowska, prezes zarządu Fundacji Integracja - Pandemia obnażyła niedoskonałości naszego systemu wsparcia. Tak się stało także w przypadku osób z niepełnosprawnością i ich rodzin. Część usług, które niekiedy i tak nie były na najwyższym poziomie, na pewien czas wręcz przestała istnieć, a ludzie byli zdani sami na siebie. Od początku mało kto myślał o sprawach ważnych dla osób z niepełnosprawnością. Konkretne problemy podnosiły m.in. organizacje pozarządowe. To np. Integracja dopytywała, co się stanie z osobą całkowicie zależną, gdy jedyny opiekun trafi zakażony do szpitala. Chaos pojawił się też w sferze prawnej, gdy komisje orzekające o niepełnosprawności przestały funkcjonować, co oznaczało czasem utratę świadczeń. Uporządkowano to dopiero po kilku dniach od ogłoszenia pandemii.

Pacjenci nie mieli dostępu do terapii i rehabilitacji, ponadto turnusy rehabilitacyjne były odwoływane a ośrodki zamykane. Pojawiły się problemy z dostaniem się do lekarza i na dodatek stale przesuwano operacje i zabiegi. Negatywne skutki odczuli także mieszkańcy zakładów opieki długoterminowej - nie mogli wychodzić z budynków, niemożliwe były odwiedziny. Mieszkańcy zastanawiali się nawet, czy nie było to naruszeniem podstawowych praw człowieka. - W tej dość nieciekawej sytuacji pojawiła się jednak nadzieja na… przyspieszenie procesu deinstytucjonalizacji, czyli odchodzenia od sprawowania opieki w dużych domach na rzecz innych rodzajów wsparcia. Przecież to właśnie duże placówki opiekuńcze, czyli skupienie ludzi w jednym miejscu, ułatwiają transmisję wirusa - mówi Ewa Pawłowska.

W Polsce, w przeciwieństwie do Europy, osoby niepełnosprawne i niesamodzielne nie były ponadto szczepione priorytetowo, mimo iż badania wskazują, że osoby z niepełnosprawnościami (w szczególności intelektualnymi) są bardziej narażone na ciężki przebieg COVID-19. Zmieniło się to w maju 2021, kiedy po spotkaniach z przedstawicielami organizacji pozarządowych, koordynator rządowego programu szczepień Michał Dworczyk poinformował, że osoby ze znacznym i z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności będą mogły zaszczepić się poza kolejką.

Całość artykułu na: www.pulsmedycyny.pl


Solidarni z Ukraina
raport deinstytucjonalizacja
raport opieka długoterminowa
Dołącz do Koalicji
Jeśli jesteś za budową w Polsce nowoczesnego systemu wsparcia osób niesamodzielnych, przyłącz się.
Dołącz do nas